Jo Champa: “Zabieram Cię do serca Hollywood”
Jo Champa: “Zabieram Cię do serca Hollywood”

Wideo: Jo Champa: “Zabieram Cię do serca Hollywood”

Wideo: Jo Champa: “Zabieram Cię do serca Hollywood”
Wideo: Smolasty - Herbata Z Imbirem [Official Music Video] 2024, Marsz
Anonim

Przyjaźni się z największymi gwiazdami. A w związku z rozdaniami Oskarów, na których wszyscy spodziewają się nowego odcinka wojny między światem kina a prezydentem Donaldem Trumpem, była aktorka, a teraz prezenterka telewizyjna, szykuje się, by opowiedzieć to, czego nigdy nie zobaczycie na czerwonym dywanie. Od łez Nicole Kidman po czarodziejów, którzy mogą decydować o losie

jo-champa-g
jo-champa-g

Jo Champa jest w trzecim życiu. W latach 90. była aktorką i modelką we Włoszech, potem została żoną Josepha Farrella, potężnego hollywoodzkiego managera w Los Angeles, a dziś, w wieku 49 lat, jest matką 12-letniego Seana i telewizji dziennikarz Sky Cinema. Tutaj od 18 lutego będzie gospodarzem Jo's Hollywood, programu filmów dokumentalnych i wywiadów z gwiazdami, który zapowiada noc rozdania Oskarów 26 lutego. Będzie to wyjątkowy wieczór, biorąc pod uwagę, że cały świat, po wyczynach Złotych Globów, spodziewa się nowego odcinka codziennej wojny między gwiazdami Hollywood a prezydentem Donaldem Trumpem, coraz bardziej kontestowanym po jego restrykcyjnych środkach przeciwko „przyjmowaniu imigrantów”. i obcokrajowców. Porozmawiamy o tym również z Jo, Włoszką, która niczym drobna i elegancka feniks na każdym kroku odkrywała siebie na nowo, odradzała się i bez oglądania się za siebie wkroczyła w nową wersję siebie.

„Kiedy byłam wdową po Joe (która zmarła w 2011 roku w wieku 76 lat), chciałam iść do łóżka i spać na zawsze” – mówi, przytulając się w legginsach i bez butów, na jednej z jej kremowych sof. jasny dom Santa Monica, kilka przecznic od plaży. „Ale nie zrobiłem tego. Porażka nigdy nie była dla mnie opcją. Mój syn nigdy nie widział, jak płaczę za swoim ojcem, który był także absolutną miłością mojego życia. Każdego ranka towarzyszyłem mu do szkoły, potem wsiadałem do samochodu, zaparkowałem nad morzem, włączyłem muzykę i godzinami samotnie krzyczałem ».

Chętnie podkreśla, że nigdy nie czuła się ofiarą życia, nawet w najgorszych momentach: „Zawsze mówię Seanowi. Nie jesteś ofiarą. Jesteś uprzywilejowany. Jasne, straciłeś tatę, ale nadal masz mnie, a my mamy piękne życie, z tym domem, cudowne podróże, drodzy przyjaciele. Po śmierci Joe, zamiast objadać się tabletkami i alkoholem, zdecydowałam się zakasać rękawy – mówi aktorka.

Z Jo's Hollywood, twoim pokazem na Oskarach, proponujesz opowiedzieć światu rozrywki jak żaden inny. Co oferujesz więcej?

„Bardzo dobrze znam Hollywood, nie tylko od strony kreatywnej, ale także od producentów, którzy wypisują czeki. Dlatego chcę przekazać moje doświadczenie, które różni się od wszystkich innych. Chcę jasno powiedzieć, kto ma tę grę w ręku, kto sprawia, że Hollywood porusza się. Na przykład: przeprowadziłam wywiad z producentką Jenno Topping, która jest nie tylko piękna i sympatyczna, ale także jedną z najpotężniejszych kobiet w filmie. Postawiłem ją więc obok takich aktorek jak szalona Jessica Chastain czy Viola Davis. I tak nie jest. Następnie opowiadam o nieznanych aspektach, na przykład o doświadczeniach na cmentarzu gwiazd Hollywood Forever, gdzie wyświetlane są filmy, organizowane są imprezy i pikniki, a nocą odbywają się prawdziwe spotkania. Kto kiedykolwiek widział takie rzeczy na cmentarzu we Włoszech? Albo mówię o fenomenie hollywoodzkich mediów. Są bardzo popularną kategorią. Pisarze, aktorzy, wielcy producenci, którzy przed podjęciem decyzji konsultują się z czarodziejką. Wszyscy tam chodzą, ale nikt tego nie przyznaje”.

Jak się tak przedstawiłeś?

„Przede wszystkim dzięki mężowi, ale także umiejętności poruszania się, nawiązywania przyjaźni. Nauczył mnie, jak to tutaj działa. Powiedział mi: „Hollywood to piramida władzy, ale jest też szachownicą” ».

A jakim byłbyś pionkiem?

Jestem królową. Z mojego punktu widzenia mogę dotrzeć do każdego, naprawdę. I nie tylko mogę brać pod uwagę nazwiska, które normalnie nie byłyby dostępne w programie telewizyjnym, ale także zadawać im pytania, których dziennikarz, bez względu na to, jak bardzo ma kontakt i znajomość, nigdy nie będzie w stanie zadać. Ponieważ ci ludzie są moimi prawdziwymi przyjaciółmi, ufają mi. Są gotowi pokazać swoją wrażliwość, swoją ludzką stronę. I nie zdradzam ich, oni o tym wiedzą».

Jak utrzymujesz równowagę?

„Pozwólcie, że podam przykład: niedawno przeprowadziłem wywiad z Nicole Kidman. Nicole i ja znamy się od wielu lat i nie spotkaliśmy się od czasu zakończenia jej małżeństwa z Tomem Cruisem. Kiedy mnie zobaczyła, łzy napłynęły jej do oczu, ponieważ oboje wiedzieliśmy, jak się czuła, gdy ostatnim razem byliśmy twarzą w twarz. Potem opowiedzieliśmy się za programem, a ona otworzyła się przede mną, czego nie zrobiłaby w normalnym wywiadzie. Mogłem ją zapytać o samotność właśnie dlatego, że wiedziałem, że od dawna była bardzo samotną kobietą. Ale widziałem też, że była przenoszona i odwróciłem rozmowę, aby pomóc jej dojść do siebie. Ponieważ nadal jestem przyjacielem. Nie narażam cię na kłopoty z transmisją. Już wiem, że ci ludzie są nieustannie osądzani i chcę ich chronić.

Znasz też bardzo dobrze świat włoskiego kina. Gdzie widzisz różnicę w stosunku do Ameryki?

„We Włoszech pracowałam tylko jako aktorka, nie byłam żoną Joego. Miałem jednak zawężony pogląd. Tutaj, wraz z nim, otworzyły się przede mną główne drzwi. W każdym razie mogę powiedzieć, że to dwa zupełnie różne światy. Aby to zrozumieć, Włochy reprezentują mały orbitujący księżyc, podczas gdy Hollywood to Jowisz. To tak naprawdę kwestia wielkości obrotów. We Włoszech 200 milionów dolarów nigdy nie zostanie wyprodukowanych. Ale oznacza to również, że zamiast tego zmiany technologiczne są odczuwalne natychmiast i mogą mieć nieprzewidziane skutki ».

W jakim sensie?

„Na przykład w Hollywood jest dziś zamieszanie, ponieważ bardzo szybko przeszliśmy od telewizji kablowej do ery cyfrowej. Cała struktura produkcji musi się zmienić, aby się dostosować. Ale runda pieniędzy prowadzi również do stagnacji pomysłów. Brakuje historii. Dla każdej produkcji ryzykuje się miliardy, dlatego często zamiast nowego filmu preferuje się nakręcenie sequela, aby być po bezpiecznej stronie ».

Urodziłeś się w Ameryce, wychowałeś we Włoszech, wróciłeś do Ameryki. Czy możesz mi powiedzieć swoją ścieżkę?

„Jestem z New Jersey, ale mój ojciec pochodzi z Kalabrii. Był kardiochirurgiem i gdy miałem 7 lat postanowił wrócić do Włoch, chciał oddać swojemu krajowi to, co otrzymał. Był kimś w rodzaju Robin Hooda: jeśli byłeś bogaty, kazał ci płacić, ale jeśli byłeś biedny, operował cię za darmo. Byliśmy w Catanzaro dwa lata, ale tam tata nie był dobrze widziany, przez wielu kolegów był postrzegany jako zagrożenie. Pojechaliśmy więc do Rzymu. Teraz mój ojciec ma 93 lata i nadal tam mieszka. Zostałem w Rzymie do późnych lat 90., potem przyjechałem do Los Angeles. W ciągu dwóch miesięcy poznałam męża i zakochaliśmy się. Nasza była bajka. Wydawaliśmy się tak różni, wiekiem, kulturą, a zamiast tego byliśmy tymi samymi, tymi samymi wartościami, tą samą wizją życia. Od Joe nauczyłem się wszystkiego, nawet interakcji z kimkolwiek, aktorami, politykami, wpływowymi wszelkiego rodzaju. Mój mąż pokochał moją umiejętność dostosowania się do każdego kontekstu ».

Czujesz się bardziej jak klasyczna włoska czy amerykańska mama?

„Jestem stuprocentowym Włochem. I jestem z tego dumny. Jeśli ktoś próbuje dotknąć mojego dziecka, musi walczyć ze mną. Bronię go paznokciami. Jednocześnie staram się być z nim bardzo otwarty. Mówię mu: jeśli chcesz spróbować palić, pić, chodź tutaj, zrób to ze mną w domu. Chcę abyś mi powiedział. Tu w Ameryce panuje pewien purytanizm, moralizm, który niepokoi mnie swoimi implikacjami. Potem kończy się jak w serialu telewizyjnym Twin Peaks, gdzie wszystko dzieje się w tajemnicy. Jestem za rzeczami w świetle słońca. Uczę też mojego syna, że ważne jest, aby zrozumieć, komu naprawdę zależy na tobie, a kto tylko cię skrzywdzi.”

Jak Sean przeżył stratę ojca?

„Po śmierci męża mój syn był prześladowany w szkole. Musiałem zmienić wszystko w naszym życiu: opuściłem rezydencję Bel Air, zbyt dużą i odizolowaną dla nas dwojga, i przyjechałem tutaj, do Santa Monica, gdzie są chodniki do zabawy na ulicy i łatwego nawiązywania przyjaźni. W tamtych miesiącach zrozumiałem, przed kim warto się otworzyć i kto został definitywnie wyeliminowany z naszego życia”.

Jak pogodzić uprzywilejowane życie, które mu oferujesz, z potrzebą zrozumienia świata?

„To nie jest łatwe, ponieważ naprawdę żyjemy tutaj w bańce przywilejów. Próbuję otworzyć mu oczy ».

Hollywood jest w stanie wojny z ostatnimi ograniczeniami imigracyjnymi prezydenta Trumpa. Co myślisz?

„W tym tygodniu wspierałem finansowo projekt na rzecz uchodźców syryjskich. Powiedziałem więc Seanowi: „W weekend pojedźmy do San Diego spotkać się z niektórymi z nich, zobaczyć, jak żyją te dzieciaki”. Ponieważ ważne jest, aby wiedzieć, że społeczność Hollywood nie tylko potrafi dobrze przemawiać podczas gal, ale ma wielkie serce, jest zaangażowana, współczująca i hojna. Chcę nauczyć mojego syna, aby nie widział koloru osoby, ale szukał jego charakteru. I już to robi ».

Zalecana: