Spisu treści:

Massimiliano Monteverdi: „Nie kontrastuję stylu i mody”
Massimiliano Monteverdi: „Nie kontrastuję stylu i mody”

Wideo: Massimiliano Monteverdi: „Nie kontrastuję stylu i mody”

Wideo: Massimiliano Monteverdi: „Nie kontrastuję stylu i mody”
Wideo: Monteverdi | Marienvesper 2024, Marsz
Anonim

Mieszka w Berlinie, odpowiada za komunikację dla agencji Claudii Wuensch. Styl Massimiliano Monteverdi to wynik badań, bez uprzedzeń i nieśmiałości. Bo ciekawość intelektualna to przesłanka każdej mody

maximilianomonteverdi

massimiliano monteverdi 1
massimiliano monteverdi 1
massimiliano monteverdi 2
massimiliano monteverdi 2
massimiliano monteverdi 3
massimiliano monteverdi 3
massimiliano monteverdi 4
massimiliano monteverdi 4
massimiliano monteverdi 5
massimiliano monteverdi 5
massimiliano monteverdi 6
massimiliano monteverdi 6
massimiliano monteverdi 7
massimiliano monteverdi 7
massimiliano monteverdi 8
massimiliano monteverdi 8
massimiliano monteverdi 9
massimiliano monteverdi 9
massimiliano monteverdi 10
massimiliano monteverdi 10
massimiliano monteverdi 11
massimiliano monteverdi 11
massimiliano monteverdi 12
massimiliano monteverdi 12

Szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby styl, ten przez duże S, istniał. A przynajmniej nie wierzę w wyraźny kontrast między stylem a modą, między stylem zamierzonym jako coś pozytywnego, „wysoką” wartością, którą należy zachować i z której można być dumnym, a modą rozumianą jako coś negatywnego, „niskie brew” warto zapomnieć i być może się jej wstydzić, jak gdyby był to młodzieńczy błąd. Myślę, że związek między stylem a modą jest o wiele ciekawszy i bardziej wyartykułowany i to właśnie ta złożoność sprawia, że wszystko jest „wartościowe” i godne zarówno naszych myśli, jak i naszych pieniędzy.

Fascynuje mnie, w jaki sposób niektórym projektantom udaje się zaoferować gęstość semiotyczną równą dziele sztuki i aktywować tę samą dynamikę realizacji estetycznej (gra odniesień i odniesień, moment egzystencjalny i autobiograficzny) – jednocześnie pozostawanie w formacie „sukienki” i w każdym przypadku tworzenie produktu, który spełnia potrzeby komercyjne. Przede wszystkim imię Rafa Simonsa – Rafa Simonsa i jego „trwające” seminarium o młodości, młodzieży rozumianej nie tylko (lub już) jako „stan umysłu” czy proste narzędzie marketingowe, ale coraz częściej jako moment odsłonięcia autobiografii (autosłodki ptak młodości).

Ale największą przyjemnością jest zobaczenie, jak idea, forma lub fragment ducha czasu przechodzi z książki do sukienki i zamienia się w piosenkę, architekturę lub obiekt wystroju wnętrz – i zrozumienie przestrzeni, która łączy te rzeczy.

Zalecana: